Dzisiaj otwieram nowy dział na swoim blogu - koronka brugijska. Kiedy trafiłam na jedną z rosyjskich stron poświęconych tej technice szydełkowania - przyznaję - zafascynowała mnie.
W zeszłym roku tą techniką robiłam zawieszki jajeczka (zobacz), nawet nie widząc, że wykonałam je tą właśnie techniką.
Dzisiaj pragnę zaprezentować pierwsze z serii serduszek. Jest niedoskonałe i na dodatek zawiera błąd, jednak i tak mi się podoba.
Serce wykonałam z białego kordonka MAXI, szydełkiem 0,75. Usztywniałam krochmalem na zimno. Można je powiesić w oknie, na ścianie lub oprawić w ramkę.
Dla zainteresowanych - schemat. Znaleziony - jak pisałam wcześniej - na jednej z rosyjskich stron o brugijce.
Technika ta tylko na pierwszy rzut oka wydaje się skomplikowana - wcale taka nie jest. Jednak muszę przyznać jedno - wymaga skupienia i najlepiej oznaczania sobie wykonanego już elementu. Ja oznaczałam kolejne łuki z oczek łańcuszka, wtedy nawet w momencie odłożenia robótki łatwo odnaleźć miejsce, w którym się przerwało.
W niedalekiej przyszłości spróbuję dla Was zrobić mały przewodnik po tej technice.
Miłego szydełkowania!
Super serduszko! Koronka burgijska technicznie nie jest trudna. Zresztą jak wszystko co już umiemy. Ale rzeczywiście wymaga uwagi.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.