Jak mówiłam - odważyłam się na coś bardziej skomplikowanego i padło na koguta. Pracowałam nad nim dwa dni, prułam niezliczoną ilość razy - i oto jest:
Cudny kogut z brugijki :-) Muszę przyznać, że kosztował mnie trochę nerwów i olbrzymią ilość skupienia. Ale i tak jestem z niego mega dumna :-)
Kogut jak i serduszka powstał z kordonka MAXI, szydełko 0,75, krochmalony na zimno.
Dla zainteresowanych schemat - oczywiście z rosyjskiej strony :-)
Dla zainteresowanych schemat - oczywiście z rosyjskiej strony :-)
A ja wracam do serduszek :-)
MIŁEGO SZYDEŁKOWANIA!
Nawet jakbym umiała robić takie brugijskie cudeńka, to na pewno nie miałabym tyle cierpliwości
OdpowiedzUsuńMogę nauczyć :-)
OdpowiedzUsuń