niedziela, 24 maja 2015

Serweta na prezent + schemat

Dawno mnie nie było - jednak nie próżnuję. Dzisiaj prezentuję Wam serwetę wykonaną techniką brugijską, którą zrobiłam na prezent. Obdarowana jest zachwycona - mi też się bardzo podoba.
Wykonana z bawełnianego kordonka w delikatnym kolorze ecru (niestety nie wiem jaki to kordonek - etykieta gdzieś zaginęła), szydełkiem 0,75.


Serwetkę lekko usztywniłam Ługą, jednak nie za bardzo. Zależało mi aby była lekka i delikatna. 


Muszę przyznać, że robienie tej serwety sprawiło mi dużo radości. Koronka brugijska zaczyna mnie wciągać coraz bardziej :-)


Schemat wynaleziony w nieskończonych zasobach internetu. Ważna jest kolejność wykonywania poszczególnych elementów - oznaczone na schemacie literami.


 Teraz zabieram się za białą - też na prezent :-)

MIŁEGO SZYDEŁKOWANIA!

sobota, 9 maja 2015

Serwetki trzy

Udało mi się zrealizować kolejne zamówienie (dziękuję Karinko!). Niby nic wielkiego - trzy serwetki o średnicy około 20 cm - jednak sporo mi zeszło nad wyborem wzorów. Szukałam czegoś ładnego, niebanalnego i dość prostego w wykonaniu (mało czasu) i przyznam szczerze, że pomimo posiadania dość obszernej kolekcji schematów ta część zadania zajęła mi najwięcej czasu.
Najprościej było z pierwszą - od razu wiedziałam, który wzór wykorzystam, ponieważ już go robiłam w podobnej wielkości.


Kolejne wzory pochodzą z miesięcznika ROBÓTKI RĘCZNE Nr 11/2007 i 4/2008. Są to wykorzystane środki większych serwetek.



Serwetki wykonałam z kordonka MAXI, szydełkiem 0,75. Usztywniłam ługą (wysychały na słoneczku).

Która najładniejsza Waszym zdaniem?

piątek, 1 maja 2015

Klemens, Klementyna czy Kleo?

W ramach odpoczynku od koronki brugijskiej wydziergałam kolejną maskotkę. Zrobiłam ją całkowicie "z głowy" i wyszła mi maskotka typu 3 w 1. Wykonałam ją z akrylowej włóczki GERLACH, szydełkiem 5,5 mm. Wypełniłam watoliną. Ruchome oczka są przyklejone specjalistycznym klejem.
Pierwszym pomysłem był pająk - taki z mega uśmiechem i na długich nogach. Miałam zamiar w nogach umieścić druciki - jednak po namyśle zrezygnowałam z tego pomysłu. Obawiałam się, że podczas zabawy drucik może się wysunąć i zrobić komuś krzywdę. Tak więc nogi powstały grubsze niż zamierzałam zrobić na początku, aby były w stanie utrzymać ciężar reszty maskotki.
Przedstawiam więc pająka Klemensa:


Podczas zszywania Klemensa w całość, moja druga połówka zwróciła mi uwagę, że położony na płasko bardziej przypomina ośmiornicę niż pająka. 
I tak wygląda ośmiornica Klementyna:


Jednak podczas sesji fotograficznej przyszedł mi do głowy jeszcze jeden pomysł.
I tak powstał Kleo - stworek o nieznanym pochodzeniu:


Przyznaję, że Kleo skradł moje serce i z tych trzech podoba mi się najbardziej :-)
A Wam kto przypadł najbardziej do gustu?